fbpx
Logo Thundercut

Jak koronawirus wpłynął na streamingowych gigantów? – case Netflixa

Branża rozrywkowa online, a covid

Odizolowani w swoich czterech ścianach większość dnia spędzaliśmy online. Dlatego większość firm dostarczających rozrywki tą drogą zanotowała pokaźny wzrost liczby użytkowników i subskrybentów. W ciągu 3 pierwszych miesięcy tego roku konto na Netflixie utworzyło 16 milionów osób. To dwukrotność liczby nowych subskrybentów w porównaniu z tym samym okresem rok wcześniej.

Czy wzrost liczby subskrybentów przynosi teraz zyski?

Podczas gdy nowa liczba subskrybentów Netflixa przybliża się do liczby wszystkich mieszkańców Holandii, gospodarki państw na całym świecie nurkują. Spadają kursy większości walut, a to przecież one decydują o wpływach Netflixa z subskrypcji. Firma ma swoją siedzibę w USA, a w przeliczeniu na dolary nowi subskrybenci spoza Stanów Zjednoczonych nie są warci tyle, ile przed kryzysem. Jednak niezależnie od kursów walut, taki przyrost nowych użytkowników na pewno przyniósł ogromne przychody.

Wizerunek platformy w czasie kryzysu

W marcu wszyscy doświadczyliśmy obniżenia prędkości i jakości Internetu. Nic w tym dziwnego – w końcu większość firm, placówek edukacyjnych i instytucji przeniosło swoją działalność do online’u. Zareagowała na to Komisja Europejska, apelując do serwisów streamingowych o odciążenie dostawców Internetu, tak aby szkoły, uczelnie i pracownicy służby zdrowia mogli wykonywać swoją pracę należycie. W odpowiedzi Netflix obniżył jakość filmów i seriali. Jednak użytkownicy nie odczuli większej różnicy – zniknęła tylko opcja oglądania w jakości HD i 4K. Z tej “opresji” Netflix wybrnął więc wzorcowo. Zaimponował błyskawiczną reakcją nie obniżając znacząco komfortu użytkownikom. Jeszcze jednym marketingowym ruchem Netflixa zasługującym na uznanie jest utworzenie Funduszu Kryzysowego Covid-19 dla najbardziej poszkodowanych pracowników sektora audiowizualnego i filmowego.

Model biznesowy Netflixa

Należy pamiętać, że streaming to nie jedyna dziedzina działalności Netflixa. Od 2013 roku (premiera House of Cards) serwis produkuje własne treści – tak zwane Netflix Originals. Firma nie dzieli się informacjami dotyczącymi udziału takich produkcji w jej przychodach, jednak możemy domyślić się, że są ogromne. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę sukces takich produkcji jak Stranger Things czy Wiedźmin. Netflix zarabia przecież na sprzedaży praw do merchandisingu – postacie z serialu Stranger Things zagościły m.in. na dedykowanej kolekcji ubrań sprzedawanych w sieci sklepów Pull&Bear, a to tylko jeden z wielu przykładów.

Netflix nowości – co z premierami filmów i seriali?

Z powodu koronawirusa zawieszono działalność planów filmowych. Na przynajmniej 3 miesiące wstrzymano prace nad zdjęciami do długo wyczekiwanych filmów i seriali. Z tego powodu możemy spodziewać się opóźnienia daty premier kilkunastu produkcji. Do tego grona należą:

  • Stranger Things: Sezon 4
  • Russian Doll: Sezon 2
  • Wiedźmin: Sezon 2
  • Grace i Frankie: Sezon 7
  • Sexify
  • Another Life: Sezon 2
  • Red Notice
  • Clickbait
  • Don’t Look Up

Jaka będzie przyszłość Netflixa po 2020 roku?

Znaczący wzrost liczby nowych subskrybentów poskutkował ponad 30% wzrostem cen akcji Netflixa. Z tego samego powodu firma musiała zatrudnić około 2000 nowych pracowników obsługi klienta. Jednak wstrzymanie prac nad nowymi produkcjami może przynieść Netflixowi nieprzewidywalne straty w perspektywie przyszłych lat. Dlatego próba oszacowania stanu finansowego tego giganta przypomina obecnie wróżenie z fusów. Niewątpliwie Netflix świetnie radzi sobie marketingowo, dokładając swoją cegiełkę do walki z epidemią koronawirusa – co nas bardzo cieszy. 

Powrót